- Nie trzeba
- A może jednak Ci pomóc?
- Nie
- ……No to Ci pomogę.
Pamiętasz tę scenę? Jeżeli wiesz z jakiego filmu ona pochodzi, masz u mnie bonus, który wyślę indywidualnie na Twojego maila. Wpisz tylko poprawną odpowiedź na adres e mail: freelancer007@vp.pl i czekaj na maila zwrotnego. Natychmiast, po weryfikacji, otrzymasz rozwojowego e-booka. Pozostałych zainteresowanych szybszym zgłębianiem wiedzy, odsyłam do e-księgarni , gdzie można nabyć wiele fajnych poradników w formie zarówno audio, jak i e-booków. Dostawa w 5 minut!
A teraz przejdźmy do naszych dzisiejszych rozważań, tematem których, są nasze kończyny dolne.
Bowiem oprócz naszej mimiki i gestykulacji, jest jeszcze jeden element
naszego ciała, który uwydatnia naszą postawę, nasze emocje i stosunek do odbiorców. Tym elementem, jak zapewne już się domyśliłeś, są oczywiście nasze nogi. Przybliżmy więc ich znaczenie w mowie ciała.
naszego ciała, który uwydatnia naszą postawę, nasze emocje i stosunek do odbiorców. Tym elementem, jak zapewne już się domyśliłeś, są oczywiście nasze nogi. Przybliżmy więc ich znaczenie w mowie ciała.
Zróbmy na początku eksperyment. Skoro teraz czytasz, to znak, że jesteś teraz przed komputerem, Jeżeli nie jest to laptop, to siedzisz prawdopodobnie na krześle lub w fotelu. Nogi zatem masz opuszczone na ziemię.
Spójrz więc teraz na swoje nogi.
Jeżeli złączysz stopy razem, tak, aby lewa była o centymetr z tyłu za prawą, to dostrzeżesz charakterystyczną trójkątną dziurkę, pomiędzy grubymi palcami swoich stóp. Zgadza się? Zamień teraz stopy, tak, aby prawa była o centymetr z tyłu i spójrz teraz, jaką figurę geometryczną widzisz?
Poczekam, aż wykonasz to ćwiczenie, bo ma ono znaczenie dla dalszej części materiału.
……………………………………………………………
Wykonane?. Brawo!
Widzisz, ta dziurka nie ma nic wspólnego z mową ciała, ani z niczym innym. Prawdopodobnie tej dziurki, ani innej figury geometrycznej, wcale tam nie ma, ale dzięki temu ćwiczeniu, oderwałeś się na chwilę od ekranu i Twoje oczy zrobiły dobrą gimnastykę, ćwicząc ostrość wzroku na innej długości fal. Takie ćwiczenia poprawiają mięśnie gałek ocznych poprawiają wzrok, jeżeli się je stosuje od czasu do czasu. Dlatego wybacz, za ten eksperyment, który jednak, jak widzisz, ma też dobre strony. A poza tym, chciałem jeszcze raz w tym wpisie nawiązać do scenki z jego początku, bo z samym tematem ona nijak się nie łączy.
Wróćmy do rzeczy, a właściwie, to ją zacznijmy.
Dobra.
Jak używać naszych nóg, aby pomagały nam w kontakcie z odbiorcą?
Ponieważ, jak po raz kolejny, omawiany temat, to temat rzeka, a w sumie zależy mi tylko na tym, żebyś zaczął myśleć o swoim ciele jako przekaźniku emocji, skupimy się na kilku tylko przykładach.
Zacznijmy od wejścia.
Zasada, którą nam wpajano w teatrze i szkole teatralnej brzmiała: „Wchodź zawsze nogą dalszą od widowni. I trudno o tej zasadzie zapomnieć, niezależnie od miejsca, gdzie mamy wejść. Czyli, jak wchodzimy (patrząc od strony widowni) z jej prawej strony- rozpoczynamy krok od prawej nogi, a jak z lewej, to od lewej. Przy takim rozpoczęciu, faktycznie mamy postawę otwartą, czyli, automatycznie nasz korpus, jest skierowany lekko w stronę widza, co podświadomie im z nami i nam z nimi ułatwia kontakt.
Jeżeli już weszliśmy, to kiedyś musimy stanąć. No, chyba, że uznamy, że się pomyliliśmy i to nie nasza widownia.. Wtedy otwarcie zmierzajmy do wyjścia po drugiej stronie, albo zróbmy kółeczko z przemiłym uśmiechem na ustach i wyjdźmy wejściem. Ale, jeżeli to „nasi” tam siedzą, stając, utrzymajmy nasze ciało z równomiernie rozłożonym ciężarem na dwóch nogach. Jest to mocna postawa, dająca nam solidne oparcie, a widzom, obraz osoby pewnej siebie , zdecydowanej i szczerej. Ta szczerość jest oczywiście uzależniona od kierunku w którym jesteśmy zwróceni po dojściu na miejsce, bo jeżeli stanęliśmy zgodnie z kierunkiem marszu, to oznacza, że widownia ogląda nasz profil, więc pamiętajmy, żeby się odwrócić w stronę publiczności.
Dobra.. Stoimy i co dalej? Na pewno zaraz coś będziemy mówić. Określmy więc nogami, do kogo będziemy kierować nasze, ważne przecież słowa. Jak więc to zrobić?
Nogi są bardzo pomocne w tej kwestii i jeżeli lustrując salę dojdziemy do wniosku, że najciekawsze osobniki płci przeciwnej siedzą w jednej grupie, zaznaczmy to terytorium niewidzialnym znakiem przy pomocy naszych stóp. Mianowicie ustawmy lewą stopę w taki sposób, aby jej przedłużenie wyznaczało linię graniczną naszej lewej flanki. Prawą stopą, ograniczmy ten obszar z drugiej strony. Takim to sposobem, tworzymy niewidzialną literę „V”, w której znajdują się wyłącznie te osoby z którymi chcemy nawiązać kontakt. Reszta towarzystwa, podświadomie wyczuje, że jest zbędna i sobie pójdzie. Tak więc masz co chciałeś. Wybrańcy i Ty. Oczywiście, może się zdarzyć, że ktoś z poza kręgu zechce zabrać głos, bo będzie mu zależało na Twojej uwadze. Wtedy uważaj. Jeżeli zmienisz położenie stóp i ta osoba znajdzie się w Twoim obszarze „V”, to już po Tobie, bo ten osobnik już się poczuje jak „swój”, natomiast, jeżeli wtedy skierujesz tylko samą głowę w jego kierunku, zrozumie, że musi odejść.
Proszę - wystaw komentarz, lub przynajmniej kliknij ocenę. Dziękuję!
Nie wiem niestety z jakiego filmu pochodzi ta scena. Wiem jednak, że można stać się jej mimowolnym uczestnikiem, po wejściu do dowolnego sklepu z młodą obsługą.
OdpowiedzUsuńI to niezależnie od ustawienia naszych stóp.