wtorek, 28 grudnia 2010

Jestem wzruszony...

Tak, jestem wzruszony, bo w ciągu 14 dni (od 14 grudnia, kiedy założyłem ten blog), moja strona jest już na trzeciej pozycji w wyszukiwarce Google.
Jak na laika w kwestii pozycjonowania, to wynik jest oszałamiający!!!
Wierzę, że to dobry znak na przyszłość i że wraz z tą mocną pozycją, zaczną pojawiać się  pierwsze wpisy od moich czytelników i komentarze pod postami, które są przecież skierowane do Was.
Na razie  jednak dzielę się z Wami tą radosną  nowiną o silnej pozycji strony  i  życząc wszystkim wyłącznie pozytywnej energii w 2011 roku - Pozdrawiam


2 komentarze:

  1. Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy... Postanowiłem więc zapisać się w kartach historii, umieszczając pierwszy komentarz na Twoim blogu.
    Jako umysł ścisły (ściśnięty?) nie wiążę swojej, niewątpliwie świetlanej, przyszłej kariery zawodowej z aktorstwem. Co prawda dane mi było statystować w "Czarnym Czwartku" i chętnie bym kiedyś podobną przygodę powtórzył (tylko nie na takim mrozie), jednak nie jest to chyba mój świat. Nie planuję też żadnych istotnych wystąpień publicznych...
    Bloga tego śledzę dlatego, że interesuję się wszystkim co ciekawe, a jak by nie patrzeć, ciekawie piszesz. Kto wie, może jednak kiedyś ta wiedza mi się przyda.

    PS: Przekonałem się właśnie jak trudno komentować wpis na blogu, unikając wszelkiego rodzaju uśmieszków ":)" Zauważyłem, że ich nie używasz, więc musiałem się dostosować do wymagań wyższych sfer (i jak tu operować ironią bez uciekania się do stosowania ";)". 95% internautów nie wyłapie) Nie będę się przecież pchał z butami na czysty dywan...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. 210, zapisałeś się w kartach historii i chwała Ci za to.Za powyższy komentarz (i nie tylko), dzięki! Szampańskiego Sylwestra życząc - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz